-Matt.-Krzyknęłam uradowana i pędem ruszyłam w jego stronę,miałam szczęście,że nie jechał żaden samochód bo pewnie źle by się to skończyło.Rzuciłam się na niego,a on mocno mnie przytulił.W jego ramionach czułam się tak bezpiecznie i dobrze,że ta chwila mogła trwać wiecznie.Delikatnie się kołysaliśmy,byłam wtedy bardzo szczęśliwa.
-Co ty tu robisz?-Po woli mnie od siebie odsuną i zadał pytanie.
-Będę tu mieszkać.-Wskazałam na willę po drugiej stronie ulicy.
-No to witam nową sąsiadkę.-Słodko się uśmiechną.
-Serio?Ty też tu mieszkasz?-Nie mogłam w to uwierzyć te słowa nadal do mnie nie docierały.
-Tak głupolu.-Chciałam mu przywalić za tego głupola,ale ten był sprytniejszy i od razu złapał mnie za ramiona i znowu do siebie przyciągnął.Poddałam się i również go objęłam,staliśmy tak do póki nie podszedł do nas Lou.Chłopak delikatnie się ode mnie odsunął i spojrzał na kuzyna.
-A więc to jest Matt mój kochany przyjaciel,a to jest Louis mój kuzyn.-Przedstawiłam ich sobie.
-A wiec to ty jesteś bratem Brook?
-Tak,niestety się zgadza.-Uśmiechnął się do Louisa.Staliśmy w ciszy,a ja ciągle szczerzyłam się do Matta.
-Lila,idziemy?-Z jednej strony byłam ciekawa wystroju domu,a z drugiej chciałam spędzić trochę czasu z Mattem.Spojrzałam na oby dwóch,a młodszy z nich pokiwał delikatnie głową tak,że tylko ja to zauważyłam.Uznałam to za słowa "Idź z nim,ja poczekam"
-Zadzwonię do ciebie.-prazem z Lou przeszliśmy przez ulicę i weszliśmy na wielką posesję chłopaka.Targałam za sobą jedną ze swoich walizek,aż w końcu znaleźliśmy się pod drzwiami,które po chwili się otworzyły.Patrzyłam na wszystko z otwartą buzią i nie mogłam uwierzyć,że będę mieszkać w takim ekstra domu.
Weszłam w głąb domu rozglądając się na wszystkie strony.
-No..no myślałam,że masz gorszy gust.-Zachichotałam.
-To lepiej więcej nie myśl.-Spojrzał się dziwnie i postawił ostatnią walizkę przy ścianie.Więcej się nie odzywałam,ściągnęłam kurtkę i buty.Przeszłam się po salonie,stanęłam przy jednym z wielkich okien patrząc na okolicę.
-Lila,chodź.-Usłyszałam Louisa i podreptałam do chłopka stojącego przy schodach.Bez słowa ruszyłam za nim na górę.Pokazał mi dwie przestronne łazienki,swoją sypialne,dwa pokoje gościnne i pokój w którym były instrumenty,regały z książkami i takie inne duperele.
Stanęłam przy szklanej balustradzie i podziwiłam widoki z góry na salon.
-Zapraszam.-Odwróciłam się,a brunet otworzył jedne z wielu drzwi i ręką wskazał żebym tam weszła.Tak właśnie zrobiłam,a z wrażenia aż zaniemówiłam.Pokój był bardzo duży,nie taki jak mój stary albo ten w domu dziecka.Kolory były prześliczne,a w tym łóżku od razu się zakochałam,biała wielka szafa z lustrem na przeciwko łóżka też była imponująca.Od razu widziałam,że większą część tego pokoju urządziła El,bo przecież facet nie dobrał by tak idealnie kolorów i mebli.
Odwróciłam się do kuzyna i rzuciłam mu się na szyję całując w policzek.-Haha,czyli że ci się podoba.-Mówił przez śmiech.
-Jest super.Dziękuje-Odkleiłam się od niego.
-Podziękuj El bardzo się starała,żeby ci się spodobało.-Wtedy wybuchnęłam głupkowatym śmiechem,a moje przypuszczenia się potwierdziły.Ten pokiwał tylko zrezygnowanie głową i wstawił do pokoju moje walizki.
-Rozpakuj się,a ja idę na dół.-I już go nie było.Po woli się uspokoiłam i wzięłam za opróżnianie toreb.Na półkach białej szafy poukładałam moje wszystkie ubrania,buty postawiłam na dole i zaczęłam rozpakowywać walizkę z różnymi drobiazgami i duperelami.W połowie pracy ze zmęczenia usiadłam na podłodze i wyciągnęłam telefon.
"Dzięki za super pokój jesteś kochana ;33 Lila"-Napisałam SMS-a do Eleonor.
Po jakiś 10 minutach odpisała:
"Nie ma za co.Cieszę się,że ci się podoba i mam nadzieję,że będzie ci się dobrze w nim mieszkało kochanie ;))"
Uśmiechnęłam się sama do siebie i napisałam jeszcze do Matta.
"Co robisz mój kochany sąsiedzie?"
Odpisał od razu:
"A wiesz czekam,aż pewna piękna dziewczyna mnie odwiedzi.xd"
"Wiesz chyba się nie doczekasz ;pp"
"Ale ja tak pięknie proszę!"
"Dobra zobaczę co da się zrobić.Poczekaj xx"
Wyszłam z pokoju i doczłapałam się po schodach na dół.Lou siedział rozwalony na kanapie i oglądał jakiś program telewizyjny,a w ręku trzymał talerz z kawałkiem pizzy.
-Mogę w końcu zjeść coś normalnego?-Jęknęłam błagalnie,czułam się już dobrze i nie było potrzeby,żebym ciągle jadła to świństwo.
-No masz,ale tylko dlatego że nie chcę mi się wstać i ci coś zrobić.-Wskazał na stolik gdzie stał karton z pizzą.Dopadłam do niej i z kawałkiem w ręku usiadłam obok chłopaka,niestety mój pech dał o sobie znać i sos pomidorowy jakimś cudem po chwili znalazł się na białek kanapie.
-Upssss-Zrobiłam przerażone oczy i niewinnie spojrzałam się na chłopaka ten na mnie a potem obydwoje na siedzenie.Pomyślałam,że teraz to już na pewno nie puści mnie do Matta za to co zrobiłam.
-Liiilaaaaa-Jęknął i zrobił dziwną minę myślałam,że będzie się na mnie wydzierała,ale ten kazał mi tylko iść do łazienki po środek do czyszczenia tapicerki i potem sama musiałam to wyczyścić.
-Nigdy więcej nie wpuszczę cię na kanapę z jedzeniem-Powiedział zrezygnowany i poszedł do kuchni,postawił na stole talerz a na nim położył mój kawałek pizzy.Wtedy zadzwonił do niego telefon.
-No hej,kotku......Tak.......Wiem....Yhmmm.....Co robimy?-Spojrzał na mnie ostrym wzrokiem.-Ta słodka dziewczynka jak to powiedziałaś uświniła mi kanapę sosem więc teraz ją szoruję.A ja uważnie się przyglądam żeby nie został żaden ślad......Ja okrutny no coś ty?.....-Złowieszczo się zaśmiał,a reszty jego rozmowy już nie słyszałam,bo poszedł do góry.Po 15 minutach skończyłam szorować kanapę,a na dół zszedł mój kuzyn.Spojrzałam na niego niecierpliwie i czekałam,aż oceni moją pracę.
-No teraz możesz iść jeść przy stole.-Zaakcentował ostatnie słowa i usiadł na drugiej kanapie bo ta była mokra.Ja poszłam do tego nieszczęsnego stołu i pochłonęłam aż 3 kawałki pizzy.W miedzy czasie Louisowi poprawił się już chyba humor i zapomniał o moim wybryku wiec od razu gdy zjadałam schowałam talerz do zmywarki i wolnym krokiem podeszłam do bruneta.
-Louiiissss.-Zatrzepotałam słodko rzęsami i zrobiłam słodkie oczka.
-Czego duszyczka zapragnie.-Równie słodko się do mnie uśmiechnął.
-Muszę być na tej całej gali wieczorem?
-A masz jakieś inne plany?-Zrobił pytającą minę
-Mogę iść do Matta?Proszę..proszę...proszę.-Byłam gotowa nawet przed nim klękać,żeby tylko się zgodził.
-No nie wiem,nie wiem to chyba zły pomysł.A co na to rodzice Matta?
-Ciocia i wujek na pewno nie będą mieli nic przeciwko temu.Błagam.-Ten zaczął się zastanawiać a ja modliłam się w duchu żeby się zgodził.
-No dobra,ale od razu po występie po ciebie przyjdę i porozmawiam z jego rodzicami.-Pogroził mi palcem,a ja od razu się na niego rzuciłam i uściskałam.
-No,dobra już,bo mnie udusisz.-Zarechotał,więc się od niego odsunęłam.
-Dziękuje.-Krzyknęłam gdy byłam już na schodach i pobiegłam do swojego pokoju.
"Za 15 minut będę ;pp" -Napisałam do przyjaciela i wyciągnęłam z szafy ubrania i z telefonem w ręce poszłam do łazienki.
Nie musiałam się jakoś specjalnie stroić.Matt widział mnie wiele razy nie ogarniętą w piżamie i z rozczochranymi włosami a jakoś się ode mnie nie odwrócił więc na prawdę ma wylane na to co ubiorę.Zakładałam właśnie koszulkę gdy mój telefon się odezwał.
"Widzisz udało się.XD.Czekam"-Przeczytałam,schowałam telefon do kieszeni spodni i wyszłam z łazienki.W podskokach zbiegłam na dół i zaczęłam ubierać buty.
-Idziesz już?-Usłyszałam głos chłopaka z salonu.
-Noooo.-A ten momentalnie znalazł się obok mnie.
-Przyjdę po ciebie,ale jak by co to masz klucze od domu.-Podał mi pęk kluczy,które od razu schowałam do kieszeni.Założyłam jeszcze kurtkę i wyszłam z mieszkania kierując się do domu mojego przyjaciela.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Więc mamy już rozdział 13.
Sorry,że tak długo go nie dodawałam,ale wiecie szkoła,wystawianie ocen na półrocze trochę się tego uzbierało i nie miałam czasu,żeby pisać.Ale jest już po wszystkim,w Lutym zaczynają mi się ferie więc będę miała więcej czasu na pisanie ;33
Mam nadzieje,że ten rozdział się wam spodoba i przepraszam za błędy,które pewnie się pojawiły.
-No teraz możesz iść jeść przy stole.-Zaakcentował ostatnie słowa i usiadł na drugiej kanapie bo ta była mokra.Ja poszłam do tego nieszczęsnego stołu i pochłonęłam aż 3 kawałki pizzy.W miedzy czasie Louisowi poprawił się już chyba humor i zapomniał o moim wybryku wiec od razu gdy zjadałam schowałam talerz do zmywarki i wolnym krokiem podeszłam do bruneta.
-Louiiissss.-Zatrzepotałam słodko rzęsami i zrobiłam słodkie oczka.
-Czego duszyczka zapragnie.-Równie słodko się do mnie uśmiechnął.
-Muszę być na tej całej gali wieczorem?
-A masz jakieś inne plany?-Zrobił pytającą minę
-Mogę iść do Matta?Proszę..proszę...proszę.-Byłam gotowa nawet przed nim klękać,żeby tylko się zgodził.
-No nie wiem,nie wiem to chyba zły pomysł.A co na to rodzice Matta?
-Ciocia i wujek na pewno nie będą mieli nic przeciwko temu.Błagam.-Ten zaczął się zastanawiać a ja modliłam się w duchu żeby się zgodził.
-No dobra,ale od razu po występie po ciebie przyjdę i porozmawiam z jego rodzicami.-Pogroził mi palcem,a ja od razu się na niego rzuciłam i uściskałam.
-No,dobra już,bo mnie udusisz.-Zarechotał,więc się od niego odsunęłam.
-Dziękuje.-Krzyknęłam gdy byłam już na schodach i pobiegłam do swojego pokoju.
"Za 15 minut będę ;pp" -Napisałam do przyjaciela i wyciągnęłam z szafy ubrania i z telefonem w ręce poszłam do łazienki.
Nie musiałam się jakoś specjalnie stroić.Matt widział mnie wiele razy nie ogarniętą w piżamie i z rozczochranymi włosami a jakoś się ode mnie nie odwrócił więc na prawdę ma wylane na to co ubiorę.Zakładałam właśnie koszulkę gdy mój telefon się odezwał.
"Widzisz udało się.XD.Czekam"-Przeczytałam,schowałam telefon do kieszeni spodni i wyszłam z łazienki.W podskokach zbiegłam na dół i zaczęłam ubierać buty.
-Idziesz już?-Usłyszałam głos chłopaka z salonu.
-Noooo.-A ten momentalnie znalazł się obok mnie.
-Przyjdę po ciebie,ale jak by co to masz klucze od domu.-Podał mi pęk kluczy,które od razu schowałam do kieszeni.Założyłam jeszcze kurtkę i wyszłam z mieszkania kierując się do domu mojego przyjaciela.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Więc mamy już rozdział 13.
Sorry,że tak długo go nie dodawałam,ale wiecie szkoła,wystawianie ocen na półrocze trochę się tego uzbierało i nie miałam czasu,żeby pisać.Ale jest już po wszystkim,w Lutym zaczynają mi się ferie więc będę miała więcej czasu na pisanie ;33
Mam nadzieje,że ten rozdział się wam spodoba i przepraszam za błędy,które pewnie się pojawiły.